- Cześć skarbie. - chciałem pocałować ją w policzek, ale się odsunęła. - Coś się stało ? - obrzuciła mnie pogardliwym spojrzeniem i dalej robiła śniadanie. - Kochanie spójrz na mnie. - jej niebieskie oczy spoczęły na mnie. Były tak chłodne, że chyba mam szron na torsie. - Powiedz co się stało. Odezwij się do mnie. - bez słowa wcisnęła mi w rękę mój telefon. Był odblokowany więc spojrzałem na wyświetlacz. Smsy z Louisem..
- Umm.. Baby obraziłaś się o to, że powiedziałem Louisowi, czy o to, że jestem szczęśliwy ?
- " Mówiłem, że wszystko się uda ". Zaplanowałeś to ?!
- Ocipiałaś ?!
- Harry powiedz prawdę !
- Nie planowałem tego dziecka ! Nie znaczy to, że nie jestem szczęśliwy i, że go nie pragnę !
- Jeżeli mnie okłamujesz
- A po co miałbym Cie okłamywać Summer ?! Wytłumacz mi po co ?
- Bo wiem, że chciałeś dziecka, a ja nie chcę go mieć.
- I myślisz, że zrobiłbym Ci coś takiego ? - czuję się jak pizda okłamując ją w ten sposób.
- Nie wiem.
- Kocham Cie. To powinno Ci wystarczyć. - podeszła do mnie powoli.
- Mam nadzieję, że mnie nie okłamujesz. Nienawidzę kłamstwa Harry. - przytuliłem ją mocno.
- Na przyszłość kochanie nie odzywaj się do mnie takim tonem.
- To nie rób nic za moimi plecami.
- Wiesz kochanie różnica między nami jest taka, że ja mogę robić co mi się podoba, a Ty maluchu masz robić to co ja Ci powiem.
- Twoje niedoczekanie.
- Chcę, żebyś rzuciła studia. Nie są Ci potrzebne.
- Nie ma opcji.
- Summer jesteś w ciąży musisz się oszczędzać.
- Mam studia dwa dni na dwa tygodnie. Sądzę, że dam radę.
- Koniec jazdy samochodem, nerwów, odżywiania się jak chłop, a o papieroskach to już zapomnij kompletnie.
- Harry
- Summer nie dyskutuj ze mną jeżeli chodzi o bezpieczeństwo naszego dziecka.
- Komuś tu szaleje macica.
- Summer !
- Przestań krzyczeć. - podała mi zapiekanki i usiadła przy stole.
- Dobrze kochanie. Przepraszam. - pocałowałem ją w czoło i usiadłem obok. Jedliśmy w ciszy, która była cholernie niezręczna.
- Kiedy masz zajęcia skarbie ?
- Dzisiaj.
- Odwiozę Cie.
- Nie musisz.
- Baby powiedziałem coś.
- Ryan miał mnie zabrać.
- Chyba kpisz. Mam powierzyć jakiemuś kolesiowi opiekę nad moją kobietą i moim dzieckiem ? Nie ma mowy. Na którą mam Cie zawieść ?
- Na 10. - powiedziała wkurwiona. Robiła coś w telefonie po czym wstała od stołu.
- Powinnaś się przebrać. W sukience możesz chodzić tylko przy mnie. Jesteś zbyt seksowna skarbie.
- Jeju Hazz.. - poszliśmy razem do garderoby. Ubrałem mojego pysia w to co mi się podobało i wciągnąłem na siebie czarne spodnie i białą koszulę.
- Gotowa kochanie ?
- Tak. - wziąłem ją za rękę i zaprowadziłem do garażu. Jechaliśmy powoli w stronę uczelni, a humory nam się poprawiły. Zaparkowałem pod budynkiem i wysiadłem. Otworzyłem drzwi mojej Baby i pomogłem jej wysiąść.
- O której mam Cie odebrać skarbie ? - musnąłem jej usta.
- O 15 kończę. Gdyby coś się stało to zadzwonię.
- Jestem przy telefonie kochanie. - pocałowałem ją jeszcze raz i patrzyłem jak odchodzi do swoich znajomych. Pomachała mi jeszcze i weszła do budynku. Wsiadłem do samochodu i powoli odjechałem. Wstąpiłem jeszcze do sklepu i zrobiłem zakupy do domu. Moje maleństwo musi mieć wszystko co najlepsze. Zeszło mi trochę dłużej niż przewidywałem i po zakupach od razu pojechałem po moje maleństwo. Wszedłem na uczelnie i odnalazłem klasę, w której miała zajęcia. Niedługo później drzwi otworzyły się, a moja Baby wyszła z sali jako pierwsza.
- Hazz !
- Hej kochanie. - przytuliłem ją i pocałowałem w czoło. - Jak się czujesz ?
- Dobrze, a Ty ?
- Kochanie to Ty jesteś w ciąży nie ja.
- Cicho ! Jeszcze ktoś usłyszy !
- Czy ty się wstydzisz naszego dziecka ? - ująłem jej twarz w dłonie
- Hazz !
- Hej kochanie. - przytuliłem ją i pocałowałem w czoło. - Jak się czujesz ?
- Dobrze, a Ty ?
- Kochanie to Ty jesteś w ciąży nie ja.
- Cicho ! Jeszcze ktoś usłyszy !
- Czy ty się wstydzisz naszego dziecka ? - ująłem jej twarz w dłonie
- Nie. Daj spokój. Chodźmy stąd, proszę..
- No dobrze. - wziąłem ją za rękę i wyprowadziłem z uczelni.
- Panno Miller.
- Tak ? - odwróciłem się i zobaczyłem niskiego faceta koło pięćdziesiątki.
- Pani ojciec u mnie był. Chciał dowiedzieć się o pani obecny adres. - poczułem rosnącą we mnie agresję.
Zapraszam na nowe FF z Louisem w roli głównej <3 http://prisoners-louistomlinson.blogspot.com/
Zarąbiste *-*
OdpowiedzUsuńI pierwsza *-*
UsuńPrzecudny
OdpowiedzUsuńP.s a to z Louis'em boskie , znowu mnie kolejny blog wciągnął
Kochammm i Ciebie i bloga <333
OdpowiedzUsuńBoskie *_*
OdpowiedzUsuńCudo <3 Druga :* Kocham :3
OdpowiedzUsuńJednak nie druga ; (
UsuńUwielbiam <3 Tez chciałabym tak pisać jak ty ;/ No, ale cóż... Czekam na nn :) ^^
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńCUDO :***
OdpowiedzUsuńŚWIETNE!!!!
OdpowiedzUsuńI po co mu niby ten adres -,-
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ♥
fajneeee. <3 czekam na 20 . ;)
OdpowiedzUsuńWow cudowne <333 Dawaj szybko next :*
OdpowiedzUsuńUmieram
OdpowiedzUsuńUmieram z podniecenia
Super :)
OdpowiedzUsuńDaj jeszcze dzis nexta bo jest boski :) ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńHarry nie kłam!
OdpowiedzUsuńJak to się wyda będzie dupa ;)
O ile się wyda, nie wiem co planujesz :D
Jej ojciec?! O w morde.. Zaje rozdzial <3
OdpowiedzUsuńCudo:)
OdpowiedzUsuńUuu...nie ładnie kłamać!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze Summer sie dowie o tej prezerwatywie :D nn <3
OdpowiedzUsuńNo blog swietny. Na poczatku mnie nie przekonywał do siebie ale teraz jestem wielką fanką. Kocham ten blog <3 . jestes boska
OdpowiedzUsuńŚwietne .
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to ile Ty tych blogów prowadzisz .? I wszystkie takie .. Aww . Boże . <3 /M.
Aww Cudowne <3
OdpowiedzUsuńo matko boska zarąbisty ! kocham twoje opowiadania <333
OdpowiedzUsuńMam jakieś dziwne przeczucie, że to i tak wszystko wyjdzie na jaw :/
OdpowiedzUsuńRozdział super. : )
Czekam na następny:*
Pozdrawiam, buziakii ♥
Cudny <3 ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny z resztą jak każdy!
OdpowiedzUsuńlouistomlinson-bad.blogspot.com
tatuś wkracza do gry :) cudny ^_^ czekam na nn i zapraszam do mnie trueloveitwhatineed.blogspot.com
OdpowiedzUsuńcudny magia ;)
OdpowiedzUsuńaaaa *.* genialny, ale Harry tak ją okłamuje że strasznie mi jej szkoda, już się boję co będzie jak ona pozna prawdę. XDD
OdpowiedzUsuńBrak słów :)
OdpowiedzUsuńczy Harry w tym opowiadaniu jest sławny ?
OdpowiedzUsuńNie :) / Horanowa.:)
UsuńCudowny! Dziękuje że piszesz! czekam z niecierpliwością na następny rozdział :3
OdpowiedzUsuńjak Harry może tak okłamywać Summer? Coś czuję, że wszystko się wyda i będzie niezła afera... :/ *o*
OdpowiedzUsuńDasz dzis nexta prosze nie moge sie doczekać :( ?❤️❤️❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńRozdział jest boski <3 A już myślałam,że się dowie :/ Mam nadzieje,ze ona kiedyś dowie się prawdy...bynajmniej mam taką nadzieje :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na next :)
AgAtA
kocham ♥
OdpowiedzUsuńkocham ♥
OdpowiedzUsuńtak bardzo uwielbiam/ olimpia
OdpowiedzUsuńomg, nie wierze. nn nn nn nn nn nn nn nn nn nn nn
OdpowiedzUsuńo jacie!! Jaka akcja... :) nn!
OdpowiedzUsuńDawaj nexta ☺️
OdpowiedzUsuńJejku przeczytałam dziś całe opowiadanie i jest po prostu zajebiste. Masz talent. Od teraz będę komentować twój każdy kolejny wspaniały rozdział, Całuski.
OdpowiedzUsuńDasz nexta dzis ?? ❤️❤️❤️🌞
OdpowiedzUsuńCudny dodaj dzis kolejny rozdział prosze ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńhttp://hurt-harrystyles-ff.blogspot.com/
Zapraszam na nowego całkiem innego ff :D
Dzięki Tobie zaczęłam go pisać! Bardzo spodobały mi się Twoje " Ciemne FF " i uznałam, że też spróbuję taki napisać :D
ah, te powtórzenia
OdpowiedzUsuńEj dodasz dzis kolejna jakaś długa ??? 💛💛💛💜💙💙💙💚💚❤️❤️
OdpowiedzUsuńDodasz dziś następnego ? Ale takiego długiego jak penis harry'ego !xD
OdpowiedzUsuńJak to zrobilas takie cos wlasnie ze widac te smsy? prosze powiedz :)
OdpowiedzUsuńDalej! <3
OdpowiedzUsuńNie dobrze... Bardzo nie dobrze
OdpowiedzUsuńLece dalej
Buziaki :*
A.
No to będzie akcja... ;oo
OdpowiedzUsuń