Z dedykacją dla @IloveyouLiam69
Muzyka
- Kochanie spokojnie.. - zaprowadziłem ją do samochodu po skończonej rozmowie z profesorem. - Nie możesz się denerwować skarbie. - pocałowałem ją w skroń i pomogłem jej wsiąść do auta.
- Czego on ode mnie chce ? - jęknęła kiedy wsiadłem do auta.
- Czegokolwiek chce to tego nie dostanie myszko. Jestem tutaj tak ? Nie pozwolę nikomu Cie skrzywdzić.
- Dziękuję kochanie.
- Nie ma za co myszko. Zabiorę Cie na obiad. Co byś chciała zjeść kochanie ?
- Nie wiem Harry. Może coś z włoskiej kuchni.
- Spaghetti czy lasagne ?
- Spaghetti ! - zaklaskała wesoło w ręce i uśmiechnęła się wreszcie.
- Kocham Cie skarbie.
- Ja Ciebie też kocham Hazz. - wyjechałem spod uczelni i pojechałem do jednej z najlepszych restauracji w Londynie. Kelner zaprowadził nas do stolika i odsunął krzesło dla Summer. Zamówiliśmy posiłek i wziąłem ją za rękę.
- Na pewno dobrze się czujesz kochanie ?
- Tak Harry. Wszystko okej.
- Bardzo Cie kocham i się martwię. - uśmiechnęła się w odpowiedzi i poprawiła włosy. - Dzwoniłaś do lekarza kochanie ?
- Jeszcze nie Harry.
- A na co czekasz ?
- Misiu dzisiaj zadzwonię. Spokojnie.
- Obiecujesz ?
- Tak, obiecuję Ci. - podano nam nasze jedzenie. Rozmawialiśmy o wszystkich rzeczach. O pokoju dla dziecka, imieniu. Planowaliśmy kupno nowego domu. Zapłaciłem za nas i zaprowadziłem ją do samochodu. W domu byliśmy po osiemnastej. Moja malutka Baby poszła pod prysznic, a ja zakładałem nową pościel w naszej sypialni.
- Harry ? - zawołała mnie do łazienki.
- Tak kochanie ?
- Czy ja przytyłam ? - z uśmiechem patrzyłem na jej zaokrąglony brzuszek.
- Tak kochanie. Nasze maleństwo rośnie. - pocałowałem ją w policzek i spojrzałem na nasze odbicie w lustrze.
- Państwo Styles. - zaśmiała się i oparła o mój tors. Kołysaliśmy się delikatnie.
- Kochanie biegnij do łóżka. Jesteś wykończona. Powinnaś poleżeć i się zrelaksować, a ja wezmę szybki prysznic i zaraz do Ciebie przyjdę.
- Dobrze. - pocałowałem ją i patrzyłem jak wychodzi.
*** Oczami Summer ***
Nie wiem jak on to robi, że czuję się przy nim taka bezpieczna. Gdybym mieszkała sama i profesor powiedział mi, że mój ojciec był na uczelni to chyba biegłabym na zachód wzdłuż torów, a potem zmieniła nazwisko i imię. Patrzyłam w lustrze na swój brzuch. W sumie.. Harry mnie kocha, a ja kocham jego. Zapewni mi wszystko czego potrzebuję i zaopiekuje się mną.
- Kładziemy się misiu ?
- Tak. - położyłam się do łóżka zmęczona całym dniem.
- Harry ?
- Tak maluszku ? - przytulił mnie i pocałował w czoło.
- Kupisz mi ogórki kiszone ?
- Teraz ?
- Nie.. Nie chcę zostać sama.
- Poczekaj. - wyszedł na chwilę z sypialni, a po chwili wrócił z tym swoim uśmieszkiem.
- Czo zrobiłeś ?
- Nic misiu. Przecież ja jestem bardzo spokojną osobą.
- Jasne.. - wtuliłam się w jego szyję i zaciągnęłam jego zapachem.
- Ogórki kiszona od wujka Lou ! - Tommo wparował do sypialni i podał mi słoik ogórków.
- O jezuu ! Louis dziękuję !
- Nie ma za co słoneczko. Dobranoc !
- Dzięki Lou. - uśmiechnął się i wyszedł. Zjadłam cały słoik czując na sobie spojrzenie Harry'ego.
- Pyszne ! - przytuliłam się do niego, a on zaśmiał się cicho.
- Idź spać Ty mój ogórku. - pocałował mnie w czoło i praktycznie utulił do snu.
*** Oczami Harry'ego ***
* Następny dzień *
Odwiozłem moją Baby na uczelnię, a potem wróciłem do domu. Moja malutka przez całą drogę opowiadała mi o ogórkach kiszonych od mamy Louisa. Posprzątałem trochę w kuchni i sypialni, po czym postanowiłem popracować. Włączyłem laptop i poszedłem zrobić sobie kawę kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi. Otworzyłem i spojrzałem na dosyć wysokiego faceta koło pięćdziesiątki.
- Słucham ?
- Poszukuję panny Summer Miller.
- A kim pan jest i w jakiej sprawie ?
- Jestem jej ojcem. - moje oczy zasnuła ciemna zasłona mordu. Ubrudzę schody. Trudno.
OMG! Nie czytałam lepszego bloga! KC!
OdpowiedzUsuńKocham *-*
OdpowiedzUsuńBoskie, nieziemski. Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńSuper !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga, zresztą jak wszystkie. Całą cię uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńMatko! Dziewczyno co ty wyprawiasz! Powinni cię zamknąć . Najlepiej w jakimś najdroższym pałacu, dac ci wszystko co tylko chcesz, złotego laptopa i pisz .. kocham kocham kocham !!!!!
OdpowiedzUsuńZajebisty *.*
OdpowiedzUsuńHahah genialne <3
OdpowiedzUsuńI ta końcówka ♥
louistomlinson-bad.blogspot.com
Dzięki Ci moje czekanie zostao wynagrodzone
OdpowiedzUsuńWłaśnie wszystko pieknie ładnie i powabnie, a tu nagle trach .... czekałam na jej ojca żeby była jakaś akcja ;*
super/olimpia
OdpowiedzUsuńnie skoncyx sie dobrze. nie rob mu nic czego bedzie zalowac. prosze. nn
OdpowiedzUsuńSuper 💜💛💙☺️😘💎❤️😜💚
OdpowiedzUsuńWow cudowne *_*
OdpowiedzUsuń"moje oczy zasnuła ciemna zasłona mordu. Ubrudzę schody. Trudno. " Najlepsze! xx
OdpowiedzUsuńKocham..<3 ^..^
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham kocham ! <33 pisz pisz pisz :D
OdpowiedzUsuńJAK ZAWSZE WSPANIAŁY !!
OdpowiedzUsuńJAK ZAWSZE WSPANIAŁY !!
OdpowiedzUsuńMuahahaahahha xD Jaki zly.. "Ubrudze schody. Trudno." Leze xD
OdpowiedzUsuńwow hsjsjjsgwuyqpbsvMvsjdjywjsigwbsknxlxomxujwoaqnuasnsu brak slow
OdpowiedzUsuńAwwwww ;3 to " Ubrudzę schody. Trudno" mnie rozwala :D ja też leże xD
OdpowiedzUsuńKate ;3
O Boże Harry ty Bad Boy'u, kto będzie sprzątać te schody?!
OdpowiedzUsuńHarry i Summer są tacy słodcy <3
Hahaha padłam. Masz zajebiste teksty kochana. Uwielbiam. :*
OdpowiedzUsuńBoskie *-*
OdpowiedzUsuńo matko. :o ale akcja.. :o ciekawe czy Harold coś mu zrobi, XD lol lepiej mógł nie przychodzic.
OdpowiedzUsuńHaha "Ubrudze schody.Trudno" xD świetne <3
OdpowiedzUsuńOgórki kiszone <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńO moj Boże!!! Ekstra po prostu bomba!!!! Kocham bardzo!!!!
OdpowiedzUsuńA kto posprząta schody?? Wujek Lou z kiszonymi ogórkami xD
OdpowiedzUsuńAhahahahahaha no nie wierzę Lou przyjechał z ogórkami xD
OdpowiedzUsuńUuu będzie się działo Hazza się wku*wił ...
Rozdział jak zawsze genialny !!
Pozdrawiam i życzę duuuużo weny Nats <3
Ps. KOCHAM TWOJEGO BLOGA !! <3 <3
MEGA:)
OdpowiedzUsuńHahaha najlepsza końcówka xx "Ubrudzę schody. Trudno" hahah xx kocham cię xx
OdpowiedzUsuńSuper :-D Genialne. Nie moge doczekac sie nn♥
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńŚwietne
OdpowiedzUsuńWhohoho!To się porobiło!
OdpowiedzUsuńWow niesamowity dodaj dzis kolejna cześć prosze :* *__*
OdpowiedzUsuńo kurczę, lepiej, żeby go nie zabijał chyba... no bo w końcu Summi się zestresuje :o
OdpowiedzUsuńNie on nie może go zabić, niech to Lou zrobi :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kiedy następny rozdział ? :*
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuńBoski rozdział *.* http://everythingispossibleniallharry.blogspot.com/2014/01/hej.html zapraszam
OdpowiedzUsuńO Mój BOZIU !!! nie mogę się doczekać następnego! jest rewelacyjny! dziękuje że piszesz! uwielbiam cię ! haha <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie ! : http://you-never-know-when-you-fall-in-love.blogspot.com/ również o Harrym :D
*_* MAGIA*_*
OdpowiedzUsuńBrak słów! Ale emocje! Czekam na nexta :) !
OdpowiedzUsuńŚwietny. Boże już się boję co będzie dalej i po co ojciec szuka Summer. Szybko dawaj kolejny.!
OdpowiedzUsuńostatnia mysl Hazzy najlepsza! po prostu padłam z tymi schodami x.D ej a oni są po slubie? bo Summer powiedziała panstwo Styles i pytam xd. Boooski rozdział a ta scena z ogorkamibezcenna xd. Wujek Tommo xd
OdpowiedzUsuńCudny <3
OdpowiedzUsuńTylko Hazuś go nie zabij :D
OdpowiedzUsuńCudo :*
Buziaki:*
A.
Tommo Ci pomoże sprzątać XDD Hahah Lou i ogórki ;3 Hahahah leje xD
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane i proszę o więcej takich artykułów.
OdpowiedzUsuń