Muzyka
~*~
*** Oczami Summer ***
Od wojny na grillu minęły trzy tygodnie. Harry i Louis nie utrzymują ze sobą kontaktów. No, ale z tego całego gówna wynikły dwie dobre rzeczy. 1) Pogodziłam się z Harrym. 2) Wreszcie nie ma tego durnego gangu i mój mąż jest bezpieczny. Denerwuje go sytuacja z Louisem i nawet próbował z nim rozmawiać, ale jak Tommo złapie focha, to powodzenia.
- Harry ?
- Tak ?
- Może pójdziemy dzisiaj z dziećmi na spacer ?
- Jest zimno.
- To się ciepło ubierzemy. - przemieszałam sos do obiadu.
- Zobaczymy po obiedzie. - chodził z Alexem na rękach i karmił go butelką.
- Czemu masz zły humor ?
- Louis nie odpisuje mi na wiadomości, nie odbiera telefonu, a jak dzisiaj poszliśmy do niego z Niallem, to nawet drzwi nie otworzył.
- Sam wiesz jaki on jest. Przejdzie mu.
- Sunny minęły 3 tygodnie.
- I co, że to niby moja wina ?
- Nie. Powiedziałaś na głos to, co myślała większość z nas. Brakuje mi go, gangu.
- Ta, tego ostatniego to zwłaszcza.
- Summer
- Nie chcę się z Tobą kolejny raz kłócić o ten beznadziejny gang. Zrozum Harry, że nie jest dla mnie łatwe to, że żyję z tą świadomością, że możesz nie wrócić.
- Wiem, że nie jest Ci łatwo. - pocałował mnie w tył głowy. Skończyłam gotować obiad i usiedliśmy do stołu. Po posiłku udało mi się namówić go na spacer.
*** Oczami Harry'ego ***
Chodziłem z rodziną po parku chociaż wcale nie miałem ochoty opuszczać domu. Czego się nie robi dla najbliższych ? Ech.. Bujałem Darcy na huśtawce, a Sunny siedziała z Alexem na ławce.
- Tatku ja pójdę tam. - pobiegła do piaskownicy, a ja wróciłem do żony.
- Hazz ?
- Hm ?
- Louis idzie. - prawie się zerwałem na równe nogi.
- Gdzie ?
- Tam ! - wskazała palcem. Darcy już biegła w jego stronę. Wziął ją na ręce i chwilę później podszedł do nas razem z Eleanor.
- Dziecko Wam spierdala.
- Louis nie przeklinaj przy małej. - upomniała go dziewczyna.
- Mogę wiedzieć dlaczego nie odbierasz, nie odpisujesz, a no i nie otwierasz przed nami drzwi ?
- Bo mnie nie było w kraju. Byliśmy z Eleanor na wakacjach.
- A i jak było ?
- No widzisz Summer, jednak mój narzeczony nie jest taki beznadziejny jak mówiłaś. - mruknęła Eleanor. Teraz zacznie się 3 wojna światowa. Niewyparzony język Eleanor vs. Jeszcze gorszy charakterek Summer.
- No wiesz El, ja na pierścionek nie musiałam czekać przez 8 lat. - prychnęła moja żona.
- Jeszcze mniej czekałaś z tym, żeby mu nogi rozłożyć.
- Kto jak kto, ale ty nie powinnaś się wypowiadać na ten temat wiesz ?
- Bo ?
- Bo Twoja znajomość z Lou zaczęła się od " numerku bez zobowiązań i sama mi o tym opowiadałaś "
- Wystarczy. Uciął Tommo. Summer opanuj się trochę i nie przenoś tego co zaszło między nami na Twoją relację z El.
- Ale to El zaczęła. - stanąłem w obronie swojej żony.
- Summer zaczęła na grillu. - powiedziała brunetka.
- To bądź mądrzejsza i skończ. - uciąłem krótko. - Summer powinnaś przeprosić Louisa.
- Przepraszam za moją reakcję na grillu. Po prostu chciałam raz w życiu spędzić z Wami czas bez tego jebanego gangu.
- Przepraszam za to jak do Ciebie mówiłem. Nie powinienem.
- No, nie powinieneś.
- Więc ja też przepraszam Summer. Niepotrzebnie dzisiaj zaczynałam. - dziewczyny się przytuliły.
- Więc jest okej ? - zapytałem z nadzieją.
- Tak.
- A co z gangiem ? - Moja żona jęknęła i mocniej przytuliła synka.
- Nie wiem Harry. Musimy usiąść w piątkę i zadecydować. Wiesz, my mamy pracę, ale Zayn i Niall nie.
- Wiem. Musimy. Kiedy masz czas ?
- Jutro o 19 u Zayna.
- Okej. - wziąłem od niego Darcy i poszli.
- Był spokój od tego gówna i znów zaczynasz Harry ? - mruknęła układając syna w wózku.
- Sunny.. Przecież obiecałem Ci, że nie będę ryzykował i tego nie robię.
- Co nie zmienia faktu, że jak Was kiedyś złapią, a złapią na 100 %, to zostawisz mnie i dzieci na pastwę losu.
- Ty i dzieci macie takie zabezpieczenie finans
- Mam w dupie nasze " zabezpieczenie finansowe". Daj mi zabezpieczenie mężowe.
- Sunny czego oczekujesz ?
- Że nie wrócisz do gangu.
- A jak wrócę ?
- To ja odejdę.
- Nie możesz szantażować mnie w ten sposób ! Summer do cholery ! Wymyśl sobie jakieś zajęcie ! Jakoś się dogadamy.
- Mówisz ? - wracaliśmy powoli w stronę domu.
- Tak. Nie wiem jakiś fitness, zumba albo coś.
- Mam lepszy pomysł mężu.
- Jaki ?
- Ty wracasz do gangu, to ja idę do pracy. - prychnąłem i zacząłem się śmiać.
- Po moim trupie.
- Wyglądam jakbym żartowała ?
- Możesz skończyć studia.
- A ja chcę iść do pracy. I jeszcze ty mi w tym pomożesz. Chcę otworzyć butik.
- Summer, czy ty wiesz ile to roboty ?
- Może sobie poradzę.
- A co z dziećmi ? - zacząłem się pocić ze zdenerwowania. Nie no ona do pracy nie pójdzie. Nawet nie ma mowy. Nigdy w życiu.
- Dla Alexa opiekunka, a Darcy do przedszkola.
- A ty wiesz o tym moja droga Summer, że to JA zadecyduję o tym, czy pójdziesz do pracy, czy nie, czy ja wrócę do gangu, czy też nie. To ja decyduję o naszym życiu.
- Co jest dla Ciebie ważniejsze kochanie ? Ja i nasze dzieci, czy popieprzony gang i zabijanie ludzi ?
- Oczywiście, że rodzina Summer. Miałaś kiedyś pasję ?
- Owszem. Miałam. I zostawiłam ją dla Ciebie, bo mnie o to prosiłeś. Zrozum, że bardzo Cie kocham i boje się, kiedy wychodzisz na akcję. Boje się, że coś Ci się stanie, że policja Cie złapie. Kiedy nie ma Cie rano po akcji mam stan przedzawałowy, bo boje się, że za chwilę w drzwiach stanie policja. Dzieci pytają gdzie jest tatuś. A co ja mam im wtedy powiedzieć ? Poszedł zabijać ludzi ? Poszedł okraść bank ?
- Sunny.. nie wiedziałem, że tak się czujesz. Przepraszam.
- Nie przepraszaj.
- Ja.. Zrezygnuję. - powiedziałem zamykając oczy. Najtrudniejsza decyzja mojego życia.
Jeszcze raz zapraszam na pierwszy rozdział opowiadania INSOMNIA ;)
Pierwsza! :)
OdpowiedzUsuńOn zrezygnował, ale jak? NIE! Rozdział jak zwykle cudny. Pisz dalej i nie przejmuj! ♥
UsuńPierwsza o kurwa! I co w tym takiego? To tak jakbyś była ostatnia,więc;)
UsuńHmm misiu po prostu to fajne buc pierwsza na takim cudownym blogu jak black gdzie jest mnustwo ludzi
Usuńapo drugie 1 kom jest prawoe zawsze przeczytany. komentarz jak komentarz ale zawsze fajnie :) a rozdzial cudny jak zawsze jeju juz nw co pisac <3 haha
Pierwszaa<3 Świetny rozdział jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńJednak nie pierwsza:c
UsuńZajebiste. Summer ma niewyparzony język xd Ale to dobrze, trzeba sobie jakoś radzić xd.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na next.
Pozdrawiam ;*
osiemdziesiąta siódma ( tak żeby oryginalnie było .........)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Ooo i się pogodzili. Mój Lousiek nie ma focha :D
Kocham Summi, ale nie chcę, żeby Harry odchodził z gangu :'C
OdpowiedzUsuńBoski ;3
OdpowiedzUsuńBOSKI <3
OdpowiedzUsuńohohoh najlepszy ♥♥♥ :D
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOh harry serio summer jak zwykle najlepsza
OdpowiedzUsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńO Jezu! No ja nie wierze! Przecież gang to nierozłączna część blacka! Się porobiło!:(
OdpowiedzUsuńlouistomlinson-bad.blogspot.com
Harry zrezygnuje co to się dzieje :-)
OdpowiedzUsuńświetny *.*
OdpowiedzUsuńO KURWA.<3
OdpowiedzUsuńNie on na pewno nie zrezygnuje ! Świetny rozdział !
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńAw... Harry chce zrezygnowac z gangu. :0 Nie no, pewnie nie zrezygnuje. :) Super rozdział jak zawsze. :*
OdpowiedzUsuńAw... Harry chce zrezygnowac z gangu. :0 Nie no, pewnie nie zrezygnuje. :) Super rozdział jak zawsze. :*
OdpowiedzUsuńAw... Harry chce zrezygnowac z gangu. :0 Nie no, pewnie nie zrezygnuje. :) Super rozdział jak zawsze. :*
OdpowiedzUsuńRozdział boski<3 Zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńhttp://harry-styles-fanfiction-my-destiny.blogspot.com/
O BOŻE, O BOŻE, O BOŻE. CO? ŚWIETNE! <3 /M.
OdpowiedzUsuńwow wow
OdpowiedzUsuńserio Harry zrezygnuje?
Świetny jak zawsze ! Matko dlaczego ja płacze ? Kocham cb!
OdpowiedzUsuń<3 po prostu BRAK SŁÓW <3
OdpowiedzUsuńooooo super to ujełaś, jaaa Harry zrezygnował no nieeee hahab :)
OdpowiedzUsuńBrak słów *o*
OdpowiedzUsuńAle debil... -_- "najtrudniejsza decyzja" ??! Ale się uśmiałam, jak Louis powiedział "Dziecko wam spierdala" Boski rozdział! <3
OdpowiedzUsuńŚwietny ;) Pisz daliiii :D
OdpowiedzUsuńFajnie to by było gdyby mieli kolejne dziecko.A rozdział cudny
OdpowiedzUsuńWiesz, głupio mi się zrobiło.
OdpowiedzUsuńMożesz nie przyjąc moich przeprosin ale serio, szczerze przepraszam.
Przepraszam za spieprzenie ci całego dnia.
Źle postąpiłam ubliżając ci.
Po prostu przepraszam.
Uwielbiam twojego bloga ! <3 Wreszcie zrezygnował z tego gangu ; 3 Czekam na kolejny *_* :P
OdpowiedzUsuńRozdział 38 - Silence Harry : "I smakowe kondomy."
OdpowiedzUsuńRozdział 39 - Idiot Summer : "Gumka ? Soph my nie używamy gumek już od narodzin Darcy. Biorę tabletki"
Sory że o to pytam ale jak jest do cholery ?!
w 38 on żartował :) / Horanowa.:)
UsuńOkej, dzięki :)
UsuńOkej, dzięki :)
UsuńŚwieeeeetne <3
OdpowiedzUsuńDotychczas podpisywałam się jako ~D.
http://still-the-one-ff.blogspot.com/ ---> Zapraszam do mnie! ;3
Hej! Dopiero zaczynamy czytać twoje opowiadanie i już nam się podoba, świetny trailer!
OdpowiedzUsuńNiedawno rozpoczęłyśmy przygodę z blogiem, będzie nam miło jeżeli na niego zajrzysz - http://my-friendly-soul.blog.pl :) Bohaterem jest Harry, więc myślimy, że ci się spodoba. Prolog wstawimy dziś wieczorem. Pozdrawiamy, Natt i Kala :)